Dostałeś projekt gratis? Zobacz ile naprawdę za niego zapłaciłeś.
Projekt gratis dorzucony do zakupu płytek, pomoc projektanta w pakiecie do zamówienia kuchni czy oferta darmowego projektu w cenie wykończenia pod klucz może nęcić i stawiać pod znakiem zapytania konieczność korzystania z usług „tradycyjnego” architekta wnętrz. Nie raz spotkałam się z argumentacją inwestorów, którzy rezygnowali z projektu, bo „w sklepie dostaną ten projekt za friko”. Jeśli ktoś jeszcze wierzy, że cokolwiek w dzisiejszych czasach można dostać bez opłat, jest idealnym celem wszystkich kampanii reklamowych.
Kilka miesięcy temu Polskę opanowała biała gorączka na punkcie Gangu Świeżaków z Biedronki. Gdyby ktoś jeszcze jakimś cudem nie wiedział o co chodzi, to przypominam, że cała ta psychoza dotyczyła ośmiu pluszowych warzyw, które absolutnie nie robiły nic, oprócz głupich min i nabijania ludzi w butelkę. Zasada była prosta: wydaj bilion złotych a dostaniesz Świeżaka. Ktoś podliczył, że łącząc ze sobą kilka opcji, wspierając się kartą lojalnościową i robiąc podwójną gwiazdę przed kasą wystarczy wydać w Biedronce 600 zł, aby dostać pluszaka. Aby więc zebrać cały gang, wystarczy obkupić się za 4 800 zł. Osiem pluszaków dorzuconych do zakupów za blisko 5 tysięcy złotych! Nic tylko brać. Jak wielka jest siła reklamy i przekonania, że coś należy nam się „za darmo” (wbrew całej arytmetyce i logice), miałam okazję przekonać się, kiedy stojąc w kolejce z mlekiem pod pachą i Prezesem na ręku, byłam świadkiem awantury o brak Pieczarki Piotrka czy innej brukselki. Kobieta niewiele starsza ode mnie wylała cały swój gniew na bogu ducha winną kasjerkę, jakby na obecności pluszowego warzywa opierała się cała ludzka egzystencja. I na nic zdały się tłumaczenia, że za kilka dni będzie dostawa maskotek- klientka z całą stanowczością zażądała widzenia z kierownikiem sklepu. Jednego można w tej sytuacji Biedronce pozazdrościć- sprawnego działu marketingu, który wpadł na pomysł tej akcji promocyjnej.
Tego samego sukcesu zazdroszczą wszyscy handlowcy, którzy do zakupu swoich produktów dorzucają projektanta w cenie. Jeśli więc zastanawiasz się czy skorzystać z oferty, która gwarantuje projekt gratis- sprawdź najpierw ile tak naprawdę za niego zapłacisz.
Projekt gratis, czyli za ile?
Niezależnie od tego czy proponowany jest Ci projekt łazienki, kuchni czy salonu- jest on obwarowany jednym warunkiem: dostaniesz go w cenie jeśli zrobisz zakupy w tym konkretnym sklepie. Jak nietrudno więc się domyślić, zabieg ten ma na celu przede wszystkim namówienie do zakupu u tego sprzedawcy, a nie u konkurencji za rogiem. A projekt gratis ma przekonać, że skoro i tak jesteśmy zdecydowani na wydanie pieniędzy to warto otrzymać coś za darmo. Ale to „za darmo” może nas sporo kosztować, bo aby producent mógł pozwolić sobie na taką ofertę musi ponieść koszty:
- wynajęcia i utrzymania lokalu
- zatrudnienia projektanta
- zakupu sprzętu i programu komputerowego
- a oprócz tego wygenerować zysk, czyli nie dopłacać do interesu
Wszystkie powyższe koszta w pewnym stopniu siłą rzeczy są więc ukryte w usłudze, która tylko w teorii jest gratis. Cały szkopuł polega na zatrzymaniu klienta w tym konkretnym sklepie a nie wypuszczenie go z gotowym projektem, aby materiał mógł zakupić w bardziej korzystnej cenie.
Ile więc naprawdę kosztuje usługa projektanta? Najłatwiej przedstawić to na przykładzie płytek. Jeśli przeciętna łazienka ma około 4-5m2 to potrzeba około 20-25m2 płytek na jej aranżacje. Jeśli więc wybrane przez Ciebie (lub projektanta) płytki są tylko o 20 zł droższe niż te same zakupione w sklepie bez tej usługi (lub w internecie) to różnica w cenie wynosi około 450zł. Zazwyczaj istnieje możliwość zakupu również fug i chemii budowlanej, na której dodatkowa marża wynosi około 150 zł. Jeśli sklep oferuje sanitariaty i armaturę, to możesz przepłacić nawet dodatkowe 500 zł. Korzystając bowiem z projektu w cenie zakupu, pole negocjacji cen z handlowcem pozostaje bardzo niewielkie. To co sklep mógł zaproponować jako rabat zostało właśnie przekazane na prowizję dla projektanta. W tej sytuacji koszt projektu zaczyna się od kilkuset złotych. Czy to nadal tak dobra okazja?
Jeszcze drożej przedstawia się sytuacja jeśli weźmiemy pod uwagę tak zwane pakiety wykończenia pod klucz. Oferuje je obecnie dużo firm, w lepszej bądź gorszej cenie, a także kilku deweloperów, którzy widzą w tym szansę na szybszą sprzedaż mieszkań. Jednak wygoda jaką niesie za sobą to rozwiązanie ma też swoją wysoką cenę. Opierając się bowiem na cenie za m2 ciężko wyliczyć, ile tak naprawdę kosztowało wykończenie naszego mieszkania. Za usługę zdejmującą z inwestora konieczność szukania materiałów i wykonawców płaci się słoną marże. Mój klient, który chciał kiedyś skorzystać z takiej oferty policzył, że to blisko 20% całości kontraktu. Jeśli więc założyć, że wykończenie mieszkania o powierzchni 50m2 będzie kosztować około 40 tys. zł. to ta sama usługa bez pośrednictwa firmy byłaby o 8 tysięcy niższa. W tej cenie powodzeniem można zlecić projekt architektowi wnętrz, który z tą samą dokładnością wykona projekty i znajdzie wykonawców, a jeszcze zostanie na dobrej klasy lodówkę czy pralkę. Więc to „gratis” ma swoją wysoka cenę.
Cena projektu, jak ją określić?
Dodawanie projektu do zakupu towaru nie jest złe, dla wielu klientów to wygodne rozwiązanie. Ale czarowanie, że to usługa gratis jest czystym mydleniem oczu. Inwestor skuszony taką reklamą nie jest nawet świadomy, że za projekt i tak zapłacił a przy okazji dał zarobić nieuczciwej firmie. Bo jeśli tę samą pracę wykonałby dla niego architekt wnętrz, a on z gotowym zamówieniem zgłosił się do sklepu, to mógłby liczyć na spory rabat. Gdzie jest więc to „gratis”?
Nie mam nic przeciwko świadczeniu przez firmy usług projektowych, w końcu nie każdemu zależy na kompleksowym projekcie całego mieszkania. Taka usługa może być po prostu najlepsza w sytuacji kiedy chcemy szybko wyremontować jedną łazienkę czy odświeżyć kuchnię. Jednak cena projektu dorzuconego do zamówienia jest praktycznie taka sama jak w przypadku skorzystania z architekta wnętrz, a który nie ogranicza się ofertą jednego sklepu i jego asortymentu.
ZOBACZ TEŻ : Ile kosztuje projekt aranżacji wnętrz?
Korzystając z oferty „projekt gratis” masz prawo wymagać takich samych warunków zakupu jak klient przychodzący z własnym zamówieniem. W każdym innym przypadku po prostu przepłaciłeś.
JEŚLI PODOBAŁ CI SIĘ TEN POST, UWAŻASZ ŻE BYŁ PRZYDATNY, ZABAWNY LUB WARTOŚCIOWY- PODZIEL SIĘ SWOJĄ OPINIĄ W KOMENTARZU I UDOSTĘPNIJ GO SWOIM ZNAJOMYM. NIECH IDZIE W ŚWIAT I ŚCIĄGNIE TU WIĘCEJ FAJNYCH LUDZI. DZIĘKI!
Artykuł Dostałeś projekt gratis? Zobacz ile naprawdę za niego zapłaciłeś. pochodzi z serwisu Prosty Plan.