Ci z Was, którzy pamiętają czasy wesołego PRL-u, bez problemu przypomną sobie smak gumy Donald czy Turbo, oranżadę w proszku, Polo-Coctę, lody Calypso i Bambino, posypane Vibovitem. Hitem była oczywiście pasta do zębów Biały Ząbek, która częściej niż do mycia była przeznaczana do spożycia. Kobiety pachniały Panią Walewską, a Panowie Brutalem. Paliło się Caro albo Męskie. Jeśli komuś się poszczęściło to zamiast rodzimych jeansów z Odry upolował Levisy lub Wranglery, obowiązkowo w komplecie z Sofixami lub Relaxami.
Na szczęście czasy tęsknego spoglądania na zachodnią granicę w oczekiwaniu na produkty najwyższej jakości minęły bezpowrotnie. I mimo, że Pewexu trochę mi żal, to cieszę się że już nie musimy czekać na paczkę od cioci z Niemiec czy Ameryki, aby zaopatrzyć się w artykuły z wyższej półki. Bo to co dobre (ba! bardzo dobre) jest „made in Poland”. Dziś z prawdziwą przyjemnością chcę się z Wami podzielić listą sklepów i polskich producentów z branży wnętrzarskiej, z produktów których korzystam z przyjemnością i zawsze staram się je proponować moim klientom.
A na początek mały test. Czy potraficie odgadnąć, które z poniższych marek pochodzą z naszego kraju?
Mam nadzieję, że będziecie miło zaskoczeni, jeśli powiem Wam, że wszystkie. Wśród nich jest kilka, które często kupuję i jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, że to może być polski wyrób. Tym chętniej będę więc po nie sięgać, odkąd znam ich pochodzenie.
Czasem nawet nie zdaję sobie sprawy, że to co kupuję ma polski rodowód. Aby dodać sobie splendoru polscy producenci wymyślają obco brzmiące nazwy, co czasem może zmylić. Często produkty, które widzę na półce są tak dobrej jakości, że z irracjonalnych powodów ciągle zaskakuje mnie fakt, że wyprodukowano je nad Wisłą. A naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Mało tego, powinniśmy wspierać rodzimą gospodarkę i dumnie wybierać produkty z polskim korzeniami. I nie mówię tu o czysto ekonomicznym czy patriotycznym wymiarze. Po prostu to co polskie jest tak samo dobre (co ja mówie- dużo lepsze!) jak zagraniczne, (często) sporo tańsze, dopasowane, na czasie, świeże, kreatywne, zabawne, zaskakujące a przede wszystkim nasze. Wymień więc gnocchi na kopytka, puree na młode ziemniaczki z koperkiem i maślanką, dim sumy na pierogi i odkryj jak cudowne przedmioty tworzą polscy projektanci.
Sklep internetowy z produktami polskich designerów. Kategorie pomagają odszukać pożądany przedmiot, ale w chwili obecnej wybór jest trochę ograniczony. Mam nadzieję, że z czasem uzupełnią „półki” i znajdzie się na nich jeszcze więcej produktów.
Pod tym przewrotnie brzmiącym adresem znajdziecie nie tylko meble i oświetlenie, ale również ceramikę, pościel i wyposażenie pokoju dziecięcego. I mimo, że „hate” to chyba jednak „love”, bo ten internetowy sklep z pracami polskich projektantów aż kipi dobrym designem. Zresztą sami o sobie piszą: „Podrasujemy Wasze wnętrza. Dodamy smaku garderobie. Podkręcimy Wasze dzieciaki – wylecą w kosmos albo dalej :)”. Są świetni, ale na szczęście Prezes nadal leży w swoim łóżeczku.
To nie tylko sklep, ale również miejsce z unikalnymi projektami, prototypami i jedynymi w swoim rodzaju meblami. Jeśli więc szukacie czegoś niespotykanego- tu na pewno to znajdziecie. Ceny nie są tak straszne jak można byłoby się spodziewać.
Zgodnie z obietnicą w nazwie witryny, na stronie znajdziemy pracę tylko polskich projektantów. Oprócz tego to również platforma do prezentacji i sprzedaży swoich prac. Jeśli więc projektujesz piękne meble lub szukasz wyjątkowego dodatku do swojego projektu lub mieszkania – to miejsce, którego szukasz.
PanTuNieStal.com na początku pokochałam za świetne ubrania i grafiki. Jednak odkąd poszerzyli asortyment o dekoracje do domu, moja miłość do tego sklepu jest proporcjonalnie większa. Nocnym szabrownikom lodówki na pewno spodoba się komplet pościeli „Obiad” :)
Jakie jeszcze znacie sklepy z wyposażeniem wnętrz „made in Poland”?
JEŚLI PODOBAŁ CI SIĘ TEN POST, UWAŻASZ ŻE BYŁ PRZYDATNY I WARTOŚCIOWY- PODZIEL SIĘ SWOJĄ OPINIĄ W KOMENTARZU I UDOSTĘPNIJ GO SWOIM ZNAJOMYM. NIECH IDZIE W ŚWIAT I ŚCIĄGNIE TU WIĘCEJ FAJNYCH LUDZI. DZIĘKI!